środa, 8 lipca 2015

Jak zostać minimalistą - zasady

Ile minimalistów, tyle ścieżek do minimalizmu. Dla każdego bowiem co innego jest najważniejsze, a co innego zbędne. I to jest właśnie najpiękniejsze. Czymś jednak trzeba się kierować przechodząc z trybu życia chomika na tryb minimalisty. Przedstawiam zatem kilka wskazówek, które sugeruje w swej książce Leo Babauta. Plus moje miniMaListyczne przemyślenia ;)






MINIMALISTYCZNE ZASADY 

wg Leo Babauta'y


1. Pozbądź się zbędnych rzeczy.
Nie oznacza to, że masz pozbyć się wszystkiego, co posiadasz. Usuń tylko to, z czego nie korzystasz i bez czego możesz się obejść.

2. Określ to, co dla ciebie najważniejsze.
Co czyni cię szczęśliwym? Co będzie miało największy wpływ na twoje życie, karierę?

3. Cokolwiek robisz, niech to będzie warte zrobienia.
Wszystko musi być istotne. Cokolwiek zatrzymujesz, niech będzie warte zatrzymania.

4. Wypełnij życie radością i szczęściem.

Nie tylko pozbywaj się wszystkiego, co zbędne, ale również wypełnij powstałą przestrzeń czymś wspaniałym.

5. Obserwuj i poprawiaj.
Minimalizm nie jest punktem końcowym, ale nieustającym procesem naprzemiennego obserwowania, poprawiania i doświadczania.

Zasady proste, wymowne i... dostrzegam tu pewien błąd, a nawet dwa. 
Mianowicie:

A) numer 2. powinien być pierwszy

Najpierw określ, co czyni Cię szczęśliwym i co jest dla Ciebie w życiu najważniejsze. Wtedy o wiele łatwiej będzie pozbyć się innych rzeczy. Dlaczego?
Bo segregując i zastanawiając się czy coś wyrzucić czy nie, mi chcąc nie chcąc nasuwa się myśl:
"to może mi się jeszcze przydać" oraz obawa "a co jeśli będę tego potrzebowała, jak już to usunę? będę musiała to znowu kupić - wydam pieniądze a to takie nieminimalistyczne" po czym następuje wniosek: "skoro nie mogę żyć bez tego, to jest to dla mnie takie ważne". 
Podświadomość mnoży wymówki, rzecz zostaje a ja dochodzę do wniosku: albo ten minimalizm to ściema, albo ze mną jest coś nie tak :/
Znasz to?

Jeśli najpierw określisz co jest dla Ciebie najważniejsze, to segregując i wyrzucając rzeczy, w pierwszej kolejności zadasz sobie pytanie:

Czy ta rzecz w jakiś sposób związana jest z tym, co określiłem jako najważniejsze?

Czy ta rzecz faktycznie przyczyniała się do mojego szczęścia?

Czy usunięcie jej naprawdę może uczynić mnie nieszczęśliwym?  

(Szerzej na ten temat pisałam w postach o Wewnętrznym Motywie Przewodnim.)



B) pozbądź się rzeczy niezbędnych

Oto właśnie chodzi, że typowy chomik, nie chce pozbywać się ze swojego życia wielu rzeczy, bo myśli, że będą mu potrzebne. Zatem zasada: "pozbądź się wszystkiego, co niepotrzebne nie działa". Bo skąd typowy zbieracz ma wiedzieć, co jest zbędne, a co nie, zanim się tego pozbędzie?
I w tym właśnie tkwi sedno:
przechodzenie na minimlizm to konfrontacja ze stratą. 


"Train yourself to let go of everything you fear to lose" 
/Yoda/


Trzeba nauczyć się radzić sobie z tym lękiem.
Jeśli czujesz, że wyrzucasz coś, co mogłoby się jeszcze przydać, to jesteś na właściwej drodze.
Dopiero za drzwiami tej obawy jest postawa: teraz muszę sobie jakoś poradzić bez tego. I wniosek: o! moje życie wcale nie jest teraz wybrakowane. Tu na ziemi jest pod dostatkiem wszystkiego, co nam potrzeba. 


Nie oznacza to jednocześnie, że jeśli coś jest potrzebne, to trzeba się tego pozbyć, żeby poczuć się minimalistą. Chodzi o to, żeby uświadomić sobie, że coś posiadamy i dlaczego to posiadamy.
Oraz czy faktycznie z tego korzystamy, czy to tylko zabezpieczenie na wszelki wypadek

Jeśli coś zabezpiecza Twoje podstawowe potrzeby życiowe, to raczej to zostaw, ale uświadom sobie, dlaczego to masz. 

np. posiadanie parasola przydaje się na wypadek deszczu, ale posiadanie 3 parasoli już niekoniecznie. 

Zatem: "pozbądź się tego, co niepotrzebne" nie jest najlepszą wskazówką. 

Oczyszczając swoją przestrzeń zadawaj sobie raczej pytania:
Czy to odzwierciedla mój upragniony wizerunek, indywidualny styl?

Czy mam drugą rzecz, która pełni tą samą funkcję?

Czy to zabezpiecza moje podstawowe potrzeby życiowe?

Czy mam to, bo tego chcę, czy może dlatego, że się czegoś boję?


Wydaje mi się, że magia minimalizmu tkwi właśnie w przemianie, jaka następuje w głowie. Zaczynamy żyć bardziej świadomie, wsłuchujemy się w swoje prawdziwe potrzeby, bierzemy odpowiedzialność, rozsądniej dysponujemy swoimi zasobami i nareszcie pozwalamy sobie żyć życiem, które kiedyś sobie obiecywaliśmy. 

Pozbywając się czegoś ze swojego życia, warto pamiętać PO CO to robimy :)


2 komentarze:

  1. skorzystam z tych zasad :)dziś jeszcze raz przejrzę szafę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej najpierw szafę a później całą resztę ;)
      Powodzenia!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...