poniedziałek, 26 maja 2014

Księga Kodów Podświadomości - Beata Pawlikowska

Jedną z polubionych przeze mnie na Facebooku stron jest fanpage Beaty Pawlikowskiej. Systematycznie publikowała ona na nim fragmenty swojej nowej "Księgi Kodów Podświadomości". Autorka tłumaczy w nich, jak jej zdaniem działa ludzka podświadomość i jak zapisane w niej kody determinują nasze postępowanie. Zainteresowała mnie ta teoria więc postanowiłam zgłębić całość. Czy było warto?






Niewątpliwie każdy człowiek odczuwał nieraz strach charakterystyczny dla momentu przed publicznym wystąpieniem lub zagadaniem do nieznajomej osoby. W takich chwilach pojawia się nagle mnóstwo zadręczających przekonań w stylu: "na pewno źle wyglądam", "nie przećwiczyłem dostatecznie swojej kwestii", "nie mam odpowiedniej dykcji", "a co, jeśli się nie spodobam" itp... Takie myśli Pawlikowska nazywa Agentami Podświadomości. Ich zadaniem jest chronić człowieka przed zagrożeniem: ośmieszeniem, agresją, odrzuceniem itd... Jednak człowiek nieprzekonany o swojej wartości, zagłuszony tymi ostrzeżeniami, daje się zdeprecjonować, a z czasem głęboko w podświadomości zakodowuje sobie, że jest bezwartościowy, niezdolny i niegodny zaznania swojego szczęścia. Szuka wtedy szybkiego pocieszenia z zewnątrz. Szuka dowodów na to, że jest od kogoś lepszy, ważniejszy, bardziej wartościowy czy bardziej potrzebny.



Jestem ważny
Jestem bezpieczny
Jestem wartościowy
Jestem potrzebny
Jestem kochany


Według teorii Beaty Pawlikowskiej nadrzędnym zadaniem ludzkiej podświadomości jest uzyskanie poczucia, że jest się bezpiecznym i kochanym, gdyż gwarantuje to stabilne działanie systemu, jakim jest człowiek z wszystkimi jego fizycznymi i psychologicznymi aspektami. Podświadomość jest najlepszym przyjacielem człowieka - dba o to, aby czuł się dobrze, odpowiada za prawidłowość zachodzących wewnątrz organizmu procesów, chroni przed wieloma zagrożeniami ze świata zewnętrznego. Od narodzin każdego człowieka, jego podświadomość analizuje wszystko, co do niej dociera i na podstawie powtarzających się sytuacji zapisuje wnioski czyli tzw. kody. Tworzy je, aby w odpowiedniej chwili podać swojemu właścicielowi gotowy najlepszy jej zdaniem wzór postępowania.


"Problem polega jedynie na tym, że twój najlepszy przyjaciel otrzymał w przeszłości wiele błędnych danych, które w swojej czystej naiwności i z braku innych źródeł wiedzy, uznał za prawdę. Wplótł je na stałe do twojego sposobu myślenia i chociaż bardzo stara ci się pomagać na każdym kroku, strasznie ci czasem jednocześnie utrudnia życie"

To, co zapisane w podświadomości, jest niedostępne dla świadomej części umysłu. Wszystkie ludzkie myśli, działania i uczucia, nawet jeśli czasem obiektywnie nieracjonalne, są podyktowane przez podświadomość. Człowiek może być przekonany, że jego postępowanie, to jego wybór, a w rzeczywistości jest to pragnienie podświadomości. Czasami jednak konsekwencje tych wyborów okazują się niebezpieczne a nawet wyniszczające. A ponieważ podświadomość tworzyła wewnętrzny system zarządzania przez lata, to bardzo nie lubi wszelkich zmian. Stanowią one bowiem potencjalne zagrożenie dla stabilności systemu.


"Podświadomość to genialnie zaprogramowane narzędzie, które tak długo będzie szukało rozwiązania, aż je znajdzie. Czasem będzie to rozwiązanie akrobatyczne, ale jeżeli będzie z punktu widzenia podświadomości skuteczne, to będzie cie zmuszała do niego przez całe życie"

Zdaniem Pawlikowskiej z błędnymi kodami w podświadomości boryka się ok 99% populacji ludzkiej (tzw. Klub 99%). Jeśli już w dzieciństwie podświadomość nie dostała tego, co jej potrzebne, to będzie tego szukała aż znajdzie. Czując się niepełnowartościowi, ludzie szukają kogoś lub czegoś, co ich dowartościuje. To dlatego sięgają po używki, aby poczuć się lepiej, rozchorowują się, aby poczuć czyjąś troskę, zawierają toksyczne związki aby poczuć się potrzebni czy rywalizują, aby poczuć się wartościowi ( a raczej upewnić się, że nie są gorsi ). Te schematy bowiem zawsze skutecznie i szybko dawały pożądany efekt. To wszystko jednak są potwierdzenia z zewnątrz, a te nigdy nie przyniosą człowiekowi zaspokojenia jego potrzeby bezpieczeństwa, miłości i poczucia wartości. Jedne źródło tych fundamentalnych aspektów człowieczeństwa ma wypływać z jego wnętrza. Każdy człowiek jest ważny, wartościowy, kochany i bezpieczny tylko dlatego, że JEST.


"Wewnętrzne przekonanie o poczuciu bezpieczeństwa czyli obecności życzliwej miłości oraz brak strachu to najbardziej niezbędny element twojej duszy"

W Księdze Kodów Podświadomości Beata Pawlikowska podaje listę Fałszywych kodów istniejących w podświadomości wielu z nas i podaje sprawdzony na sobie przepis, jak można je zamienić na właściwe. A może się to stać na trzy sposoby:
1) podświadomość odkryje, że jakaś zasada już się nie sprawdza więc zapisze nową
2) człowiek sam świadomie zmieni daną zasadę (ale żeby to zrobić musiałby być jej świadomy)
3) można też rozkodować się, nie wnikając w szyfry zapisane w podświadomości, tylko powoli i wytrwale przyswajając sobie nowe dobre kody.


"kiedy zmieni się twój sposób myślenia, inaczej będziesz patrzył na wszystko, co cię otacza. Inaczej będziesz też patrzył na samego siebie, a twoja podświadomość będzie stosowała inne kody, które będą ci podpowiadały inne rozwiązania niż dotychczas"

Oczywiście można też nie robić nic. Przymykać oko na problemy i wmawiać sobie, że tak jak jest, nie jest wcale tak źle, bo przecież wszędzie tak jest i wszyscy tak mają (Klub 99%). Można, ale kiedy ktoś ignoruje swoje chroniczne problemy, to z czasem one narastają, a człowiek ten "umiera za życia". Można zatem pozbyć się tych wszystkich oszustw, wymówek i iluzji i ukształtować siebie na nowo. Można napisać nowe kody oparte na prawdzie. Zmienić sposób myślenia, a co za tym idzie, zmienić swoje życie. A jak to zrobić napisała Beata właśnie w tej książce.


"prawda zawsze daje wolność, radość i szczęście, a iluzja zawsze przynosi strach, wątpliwości i poczucie klęski"

Praca z podświadomością wymaga jednak wytrwałości, cierpliwości i odwagi. Trzeba być bowiem tak zdeterminowanym i nieugiętym jak podświadomość, aby przekonać ją, że nowy kod jest lepszy od starego. A trzeba też wiedzieć, że podświadomość uparcie i sprytnie będzie się bronić przed tą zmianą. Będzie szukać sposobów by przechytrzyć, odwrócić uwagę czy udowodnić brak silnej woli swojego właściciela. Jednak konsekwencja i systematyczność w tym dążeniu pozwalają w końcu oczyścić wewnętrzny filtr, odzyskać wewnętrzne światło i poczuć się wreszcie bezpiecznie. I najważniejsze! Siłą niczego się nie uzyska. Swoją podświadomość należy traktować troskliwie.

"Musisz się z nią zaprzyjaźnić. Musisz zaakceptować wszystko, co w niej istnieje. Dopiero wtedy możesz zacząć się zmieniać"

Skąd człowiek ma wiedzieć, co należy zmienić? Każdy musi uczciwie zapytać siebie samego, jakie są intencje jego poczynań. Jeśli ktoś podejmuje działanie po to, aby być podziwianym, aby poczuć się lepszym od kogoś albo udowodnić, że ktoś jest od niego gorszy, to jego intencja jest nieczysta i podszyta fałszem. W ten sposób uzyskuje narzędzie do manipulowania innymi lub samym sobą i trwa w przekonaniu, że w życiu trzeba walczyć, bo świat jest niesprawiedliwy. Taki fałszywy kod pozbawia go okazji do poprowadzenia swojego życia zgodnie pragnieniami i powoduje poczucie zagubienia. Intencja jest czysta, kiedy człowiek robi coś najlepiej, jak potrafi nie dlatego, że coś go do tego zmusza, ale dlatego, że chce. I nawet jeśli w porównaniu do innych osiągnie gorszy wynik, to nie poczuje się mniej wartościowy, nie obniży to jego nastroju, a stanie się tylko kolejnym obiektywnym doświadczeniem. Bo "obiektywny wynik to - jak pisze Pawlikowska - zdobycie nowej umiejętności albo rozwinięcie swojego talentu, co mogłoby się przekształcić w życiowy sukces".



"Prawda jest czystą formą dobra i miłości. Można być jej częścią, nie można jej opisać. Nie można jej wcisnąć w żaden kodeks, a tym bardziej nie można jej skierować przeciwko żadnej żywej istocie"


Jeśli zatem ktoś lubi pogrzebać w swojej podświadomości i popracować nad swoimi nawykami, to książkę tę mu polecam. Przeczytać ją warto szczególnie dla rozmaitych przykładów akrobatycznych sztuczek, jakie stosuje na nas podświadomość. Choć skrupulatnie stworzona przez Beatę Pawlikowską filozofia podświadomości zawarta w cyklu książek "W dżungli podświadomości" może wydawać się momentami nieco schizofreniczna, to jest jednak logiczna i niewątpliwie pomaga zrozumieć zawiłości funkcjonowania tej zagadkowej i wciąż do końca nieodkrytej części naszego mózgu. Myślę, że czytając tą książkę trzeba mieć na uwadze własnie cel w jakim została ona napisana a nie sam sposób przedstawienia mechanizmów podświadomości. A czy zaproponowany przepis na przekodowanie swojej podświadomości jest skuteczny? Domyślam się, że nikt tego nie badał, ale u Beaty zadziałał. A skoro nie ma nic do stracenia, to chyba warto spróbować?!


"Jesteś jak nasiono, które wpadło do ogrodu. Tak cie przywiał wiatr. Czy będziesz obwiniał ogród, ze jest w nim za zimno albo zbyt mokro? Albo że jest w nim za mało słońca? Nie. Ogród nie jest winny. Może to wina wiatru? Też nie. Ogród jest, jaki jest. Wiatr wieje jak chce.Nie ma sensu koncentrować się na szukaniu winnych.Lepiej skupić się na takiej zmianie samego siebie, która pozwoli ci sięgnąć do słońca, zaznać ulgi i spokoju"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...