Ostatnio tyle się w moim życiu dzieje, że momentami sama się w tym gubię. Już jakiś czas temu pojawiła się myśl, żeby dzielić się tym z Wami na blogu, a dzięki temu jakoś to sobie usystematyzować. Stąd pomysł na cykl: "To był tydzień...". A może "To był dzień..."? Zobaczymy...
Od początku tego roku zdążyłam się już
założyć własną działalność,
przeprowadzić na nowe mieszkanie,
dwa raz zmienić pracę,
zrealizować sporo zadań związanych z organizacją ślubu i wesela (w tym poznać lub odwiedzić sporą część rodziny mojego M, a liczy ona ponad 80 osób ;)),
poznać sporo nowych ludzi,
załamać się,
dwukrotnie rozchorować (zwykle choruję najwyżej 2 razy do roku),
pozbierać się psychicznie i fizycznie,
owocnie zakończyć kilkumiesięczny coaching,
rozwinąć swoje umiejętności w dziedzinie masażu i pielęgnacji,
zmienić kilka destrukcyjnych przekonań na swój temat,
poszerzyć wiedzę i doświadczenie z zakresu corporate wellness i masaży biurowych
i wiele, wiele innych doświadczeń, których nie będę tu wyliczać, ale które mają dla mnie niebagatelne znaczenie na ścieżce całościowego rozwoju.
Wydarzyło się już tak dużo, że mam wrażenie, iż minęło ponad 8 a nie 4 miesiące. Wzloty i upadki. Nadzieje i zwątpienia. Sukcesy i porażki. Ale wszystkie potrzebne, bo jak to nauczyła mnie moja coach Kamila:
"Albo wygrywasz, albo się uczysz"
Może moje doświadczenia komuś się przydadzą?
A może to mi ktoś da jakąś praktyczną wskazówkę?
Albo słowa wsparcia?
W każdym razie miło będzie do tego wrócić po jakimś czasie...
Praktykujecie takie Raporty na swoim miejscu w sieci? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz