poniedziałek, 11 stycznia 2016

Fizjocoaching: Dynamika postanowienia


Chyba każdy z nas wie czym jest robienie postanowień. Postanawiamy się zdrowo odżywiać, postanawiamy regularnie ćwiczyć, postanawiamy rzucić palenie, postanawiamy codziennie czytać lub systematycznie uczyć się języka obcego. I co dzieje się dalej? Dlaczego nasze postanowienia giną i jak temu zapobiec?




Najczęściej postanawiamy sobie osiągnięcie w swoim życiu czegoś, co dotyczy zdrowia lub rozwoju. Wytrwanie w postanowieniu związane jest z upływem czasu. Wykształcenie nowego zachowania jest więc najczęściej wieloetapowym procesem. Proces ten ma swoją dynamikę. Oznacza to, że zarówno nasz sposób działania jak i myślenia na ten temat będzie się stopniowo przekształcał.

Dlaczego więc postanowienia giną śmiercią naturalną?

Bardzo często okazuje się, że nasze postanowienie zanikło, zanim zdążyliśmy zauważyć zadowalające nas efekty (Podobno zbadano, że tylko 7-8% ludzi uznaje postanowienia noworoczne za zrealizowane).

Jakie są zatem etapy postanowienia?


1. Ekscytacja


- coś inspiruje nas do zmiany, daje nam wyraźnie odczuć, że warto "mieć to coś". Wiemy "po co?". Radość na samą myśl, że możemy to osiągnąć powoduje podniecający ścisk w brzuchu. Porywa nas pragnienie. Tryskamy energią. Czujemy silną motywację. Znasz to uczucie? Przyjemne, prawda?


2. Wdrożenie


Myślimy już bardziej praktycznie: co konkretnie powinniśmy robić, żeby zrealizować postanowienie. O jakie zachowania nam chodzi? Czym one się objawią w codziennym życiu. Gromadzimy informacje, robimy plan, wyznaczamy termin.
Jeść zdrowo - to znaczy co jeść? A czego nie jeść?
Regularnie ćwiczyć - to znaczy jak ćwiczyć? Jaki czas? Jaka częstotliwość? Jaki rodzaj ćwiczeń?
Rzucić palenie - to znaczy co robić w zamian? Jak radzić sobie w chwilach, w których sięgaliśmy po papierosa? 
Uczyć się języka - z podręczników? zapisać się na kurs? indywidualne lekcje? gramatyka? wymowa?
itd...


3. Konfrontacja z codziennością


Tu pojawiają się przeszkody. Rzeczywistość zaczyna odbiegać od naszych pierwotnych wyobrażeń. Brak czasu na przyrządzenie zdrowego posiłku.
Brak siły na wyznaczony trening.
Coś wytrąciło nas z równowagi tak, że w emocjach nie zdążyliśmy nawet pomyśleć o alternatywie zanim sięgnęliśmy po papierosa.
Brak chęci do powtarzania nowych słówek.
itd...
Czasami, w zależności od naszej samodyscypliny, poziomu trudności zadania, motywacji  i innych zmiennych, zastanawiamy się: zmusić się czy nie?  Przeczytać to postanowione 50 stron czy może wybrać sen (żeby nie być jutro jak zombie)?  Realizowanie postanowienia przeradza się w wewnętrzną walkę, ale wciąż jeszcze mając przed oczami swój CEL, szukamy rozwiązań. Inwestujemy w catering. Robimy trening rzadziej, ale dłuższy. Kupujemy elektronicznego papierosa. Rozklejamy obcojęzyczne słówka gdzie się da itd... Czas płynie a my z większym bądź mniejszym powodzeniem wciąż jeszcze trwamy w realizacji postanowienia.


4. Chwilowa zmiana


W końcu następuje wydarzenie, które wybija nas z rytmu codziennego schematu na dłużej. Takie wydarzenie to na przykład grypa, urlop, wyjazd służbowy, sesja, okres świąteczny, poważna awantura w rodzinie, zmiana organizacji w pracy, przeprowadzka, pojawienie się nowego członka rodziny czy też skręcenie stawu skokowego. Wówczas porzucamy nasze postanowienie (zwłaszcza, jeśli zachowanie nie weszło nam jeszcze w nawyk).


5. Ignorancja i dewaluacja


Porzucenie postanowienia prowadzi z kolei do niezadowolenia a nawet może wzbudzać w nas poczucie winy. Tworzymy wtedy wymówki w stylu: "skoro nie umiem wytrwać w postanowieniu, to jestem za słaby, żeby osiągnąć to, czego pragnę" albo "skoro właśnie nie udało mi się wytrwać, to czemu miałoby mi się udać następnym razem " lub "poniosłem porażkę, jestem beznadziejny - lepiej już nic sobie nie postanawiam, bo znów skończy się frustracją" itd... Generalnie są to najczęściej negatywne myśli na swój temat, a te zawsze pozbawiają nas dużo energii. Dlatego chcąc się uchronić przed nieprzyjemnym uczuciem, jakie ze sobą niosą, zaczynamy unikać myślenia o tym, co je wywołało albo racjonalizujemy lub dewaluujemy jego wartość, tłumacząc się i usprawiedliwiając: "to postanowienie w sumie od początku było bez sensu" albo "jeszcze nie jest na to pora, kiedyś to osiągnę" lub po prostu "to nie dla mnie". Czas płynie a my nie realizujemy postanowienia.


6. Presja pragnienia


Zrezygnowaliśmy z dążenia do wyznaczonego celu i zaniechaliśmy wszelkich działań. Nie osiągnęliśmy postanowienia, ale zostało w nas wewnętrzne pragnienie. Wszystkie powody dla których podjęliśmy się dotychczasowych starań nadal w nas siedzą. Niezadowolenie z obecnego stanu rzeczy oraz nieustająco podniecające nas wyobrażenie "lepszego siebie" odzywają się i przypominają o sobie coraz częściej. W końcu dochodzimy  do wniosku: "Trzeba z tym coś zrobić!".
I wtedy wyznaczamy sobie Nowe Postanowienie (patrz pkt. 1). Cykl zaczyna się od nowa a my kręcimy się w tym błędnym kole...


Jak więc zrealizować postanowienie do końca?

Należy przerwać błędne koło! 
W którym momencie?

Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, to nie codzienne przeciwności (patrz pkt. 3) zabijają nasze postanowienie. Na tym etapie, czując jeszcze podniecenie i nadzieję związaną z celem, mimo pierwszych niepowodzeń wciąż jeszcze trwamy w realizacji postanowienia. Dlatego nie tu należy wprowadzić zmianę, a dwa kroki dalej czyli przed podjęciem Nowego Postanowienia. Kiedy na skutek chwilowej zmiany, zrezygnowani porzucamy nasze dotychczasowe działania, porzucamy też doświadczenia i sukcesy. Myśląc, że tym razem wszystko pójdzie zgodnie z naszą myślą, zakopujemy stare postanowienie pod nowym. Jednak i tym razem prędzej czy później przyjdzie Chwilowa Zmiana. Dlatego po tej zmianie nie powinieneś podejmować nowego postanowienia, ale kontynuować realizację pierwotnego. Bogaty w zasoby dotychczasowych doświadczeń, po prostu podejmujesz działania jeszcze raz. Bez złoszczenia się na siebie, bez wypominania sobie "słabości", bez frustracji po prostu wracasz na tor i jedziesz dalej. Nie zaczynasz od zera tak jak w nowym postanowieniu. I nawet jeśli "po przerwie" masz więcej kilogramów niż przy pierwszym starcie, to masz też cenne doświadczenia - wiesz, kiedy dopada Cię słabość, kiedy masz mniej samodyscypliny, kiedy sięgasz po niezdrową przekąskę albo papierosa, wiesz jak udało Ci się zwalczyć pokusę poprzednio. 

O wiele dalej zajdziemy potykając się, podnosząc i podejmując podróż dalej niż po każdym upadku zaczynając podróż do innego celu ;)



/Johann Wolfgang Goethe/



Teraz, gdy znasz już poszczególne etapy, zastanów się chwilę co możesz zrobić, żeby ułatwić sobie wytrwanie w postanowieniu. Jeśli chcesz, podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach.

Ja moje sposoby opiszę już wkrótce ;)


Jeśli uważasz, że zawarte w tekście treści są przydatne i pomocne, udostępnij proszę ten artykuł dalej lub po prostu polub go klikając ikonkę Facebooka lub G+ pod artykułem. Dzięki temu będę wiedziała, jakie treści Cię interesują i o czym mam pisać. 
Dziękuję :)

A z Nowym Rokiem życzę Ci wytrwałości w postanowieniu!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...